Tam gdzie niebo styka sie z ziemia
Tlos, znane juz bylo Hetytom w XIV w. p.n.e. Z murow obronnych tego kompleksu rozciaga sie wspanialy krajobraz na okolice. Podczas wycieczki zobaczyc tutaj takze mozna znakomicie zachowane, wykute w skale licyjskie grobowce.
Starozytni czynili tak, aby, zgodnie ze swoimi wierzeniami, czlowieka, kto przeszedl na "druga strone" powital piekny widok. Najokazalszym sarkofagiem jest ow upamietniajacy mitycznego Bellerofonta, zdobi go plaskorzezba herosa na skrzydlatym Pegazie.
obok stop gory swoje kramiki rozkladaja miejscowi sprzedawcy, u ktorych mozna kupic pachnace ziola, pozbawione zadnych chemicznych dodatkow, mydlo zrobione z oliwy, niezwykly miod oraz sliczne tykwy.
gaweda glosi, ze to bardzo urokliwe miejsce zostalo odkryte przez tutejszego pastuszka, ktory w poszukiwaniu zagubionej kozy zapedzil sie pomiedzy okoliczne skaly.
ow zimny i nienasloneczniony wawoz mozna zobaczyc maszerujac w jego glab do tego stopnia hen, gdy tylko wystarczy nam sil oraz checi.
W pozniejszym okresie trzeba zawrocic az do miejsca, z ktorego do wawozu weszlismy. Samo wejscie wywoluje lekki dreszczyk emocji, bowiem nalezy przeprawic sie przez rzeke, co prawda w najglebszym miejscu siegajaca nam tu do polowy ud, ale natomiast o bardzo rwacym nurcie oraz straszliwie zimna (kilka stopni Celsjusza). Cala przeprawa jest krotka oraz nalezy ja przejsc w gumowym obuwiu (mozna wypozyczyc za niewielka oplata na miejscu).
Wszyscy, ktorzy po spiekocie i skwarze spalonego sloncem wybrzeza, zdecyduja sie na taka nietuzinkowa wyprawe wsrod skal ewidentnie beda zadowoleni, zwlaszcza, ze po powrocie mozna zjesc cos pysznego i napic sie smacznej jablkowej herbaty w jednej sposrod wielu cudownych restauracyjek mieszczacych sie na drewnianych, ocienionych tarasach ponad szumiaca woda rzeki.
Milosnicy miejscowych specjalow znajda cos dla siebie na rozstawionych w tym miejscu licznie kramach. Polecamy swieze straki chlebka swietojanskiego (zwanego przez tutejszych